Jest XXI wiek. Po wieluset latach Diabeł wreszcie zbuntował się brzeciwko Bogu. To ty wybierz po której stronie chcesz stanąć... Będziesz wspomagał Boga czy Diabła ? A może zostaniesz ateistą wierzącym w naukę i nie będziesz wspomagał ani Boga, ani Diabła ?
Stary forumowicz
-Po prostu się zamknij!- krzyknął
- Nikt nigdy nie rozumie, gdy chcę coś ważnego powiedzieć...
Zakrył uszy dłońmi i przykucnął:
- Ona śmierdzi... Krew i wina są jej nierozłączni... Małżeństwo, oboje się zdradzają,
ale przeszłość ich wiąże, jak przysięga...
Ona chce pomocy, nie... Nie szuka jej... Jej nic nie pomoże, a jednak cieszy się tym...
Przyszłość jej za to dziękuje, teraźniejszość wyśmiewa...- zaczął paplać bez sensu..
Offline
Administrator
Artur napisał:
-Po prostu się zamknij!- krzyknął
- Nikt nigdy nie rozumie, gdy chcę coś ważnego powiedzieć...
Zakrył uszy dłońmi i przykucnął:
- Ona śmierdzi... Krew i wina są jej nierozłączni... Małżeństwo, oboje się zdradzają,
ale przeszłość ich wiąże, jak przysięga...
Ona chce pomocy, nie... Nie szuka jej... Jej nic nie pomoże, a jednak cieszy się tym...
Przyszłość jej za to dziękuje, teraźniejszość wyśmiewa...- zaczął paplać bez sensu..
-Hmmm...
Na chwilę się zamyślił, po czy jebnął go z plaskacza w twarz
-Ogarnij się kurwa !
Offline
Stary forumowicz
- Nie rozumiesz?!- spojrzał mu głęboko w oczy
Offline
Administrator
-O co chodzi, jakie małżeństwo ? krew ? wina ? O co do kurwy nędzy chodzi ?!
Złapał go za ramiona i nim potrząsnął
-Uspokój się i powiedz jeszcze raz...
Offline
Stary forumowicz
Podciągnął się do jego ucha i zaczął:
Krew, czerwona krew,
po jej dłoniach spływała krew,
Lecz dusza nie przebaczy...
Krew, czerwona krew,
Świat ją zmusił,
Dusza odradziła,
morderstwa swej pani,
Krew, czerwona krew,
Cieknie do dziś, wewnątrz,
w sercu, które cierpi,
Nie jej krew, jej krew
Krew, czerwona krew,
Szukaj na próżno,
Znajduj obłudę,
To, co zrobiłaś,
Zamknęłaś w pamięci na kłódkę,
Krew, czerwona Krew,
Ona nie przebaczy...
Ona pamięta...
Twe czyny będzie znaczyć
Suko,
Obłudniczko,
Egoistko...
Morderrrrczyni!
Wydarł się i zaczął upiornie śmiać
Offline
Administrator
-Ta...
Walnął go w skroń tak że padł na ziemię ogłuszony. Zaniósł go do szkolnego medyka i powoli(tak żeby kryswini zdążył napisać wszystko co chce)szedł w stronę lasu.
Offline