- God and Devil http://www.godanddevil.pun.pl/index.php - Szkoła Aequalitatis http://www.godanddevil.pun.pl/viewforum.php?id=26 - Sale lekcyjne http://www.godanddevil.pun.pl/viewtopic.php?id=87 |
William - 2013-11-17 13:46:17 |
Sale w których odbywają się lekcje |
Kryswini - 2013-11-18 17:19:10 |
Wszedł do sali od chemii - Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie - uśmiechnął się |
William - 2013-11-18 17:38:20 |
Wszedł do klasy z Arturem(sorry, jestem przyzwyczajony do tego nicku) |
Artur - 2013-11-18 17:40:33 |
Usadowił się niepewnie i począł szperać w torbie, wyciągając zeszyt i długopis "Cholera, zapomniałem podręcznika..." Spojrzał się z ukosa na książke kolegi |
William - 2013-11-18 17:42:20 |
Zauważył wzrok Artura. |
Kryswini - 2013-11-18 17:42:36 |
A faktycznie! - wstał od ławki i poszedł za biurko nauczyciela - A więc w większości mnie zapewne znacie... Nie podam imienia, bo i tak będziecie wołali "Ten od Chemii". Czego ucze wiecie, ale jak ucze już nie, Dobra zaczniemy od... co my tu mamy - pogrzebał w swojej torbie |
William - 2013-11-18 17:44:30 |
Zaczął rysować coś długopisem po ławce |
Artur - 2013-11-18 17:44:51 |
Odłożył go na bok... " Całkiem mi..." wtem znów poczuł to uczucie, tym razem zobaczył dziweczynę jeżdżącą na rowerze, po prostu słyszał jej śmiech. |
William - 2013-11-18 17:47:20 |
-Spoko, ta lekcja nie będzie tak zła, Cris jest całkiem spoko... |
Kryswini - 2013-11-18 17:48:22 |
Wyciągnął parę miksturek, zmontował aparaturę - hm... Ty, Ołowiane czoło! Chodź, zrobisz doświadczenie. Niech chętni też podejdą - Skierował to do Artura |
Artur - 2013-11-18 17:48:36 |
Na głos towarzysza z ławki uspokoił się nieco, spojrzał na nowego nauczyciela i postanowił się skupić na chemii... Na razie |
Artur - 2013-11-18 17:49:33 |
Wstał i podszedł niepewnie do nauczyciela, wpatrywał się to w podłogę, to na miksturki i alembiki |
Kryswini - 2013-11-18 17:52:27 |
Mam tu coś dla Ciebie - pokazał na dwa flakony - W jednym jest dwuazotek żelaza.... w drugim krypton... Jeśli nie wiesz co się stanie, wlej oba tutaj - wyciągnął półmetrowy cylinder miarowy |
Artur - 2013-11-18 17:54:47 |
Spojrzał na flakoniki, wyciągnął je i ostrożnie przechylił, by wlać zawartości do cylindra... Znów to samo! Usłyszał jak ktoś nuci, jednak nie miał odwagi spojrzeć po klasie, był już i tak wystarczająco zestresowany. Zaniechał się na chwilę... |
Kryswini - 2013-11-18 17:58:10 |
Oj młody... - spojrzał się nań wyrywając mu miksturki - A teraz powiedz Chilonie któż to Cię tak dezorientuje - usiadł na biurku i wlał zawartości flakonów do cylindra. Z miksturą nic się nie działo. |
Artur - 2013-11-18 18:02:35 |
Spojrzał się na odwróconego nauczyciela, chciał coś powiedzieć lecz głos zawiązł mu w gardle. Znów usłyszał gwizdanie, lecz teraz zobaczył również jakieś bazgroły na ławce i zgrzytanie o nią długopisu w swojej głowie. Widział jak ktoś rysuje scenę walki na wojnie, wokół latały jakoby takie helikoptery. Spojrzał się na Williama. |
Kryswini - 2013-11-18 18:02:57 |
A co tam - wrzucił do cylindra mentosy i drożdże. Wylot skierował na Willa. W cylindrze zawrzało i mieszanina wybuchła lecąc ku jego twarzy. Tuż przed zderzeniem nagle zawisła w powietrzu nie ruszając się |
William - 2013-11-18 18:06:00 |
Przestał bazgrolić |
Artur - 2013-11-18 18:08:44 |
Erthor podszedł w całym zamieszaniu i spojrzał na "dzieło" Williama... To było to, co widział w swojej głowie, jednak bez jednego żołnierza i helikoptera, spojrzał przerażony po jego złotych oczch, nic nie powiedział... |
Kryswini - 2013-11-18 18:09:06 |
Musiałem zrobić intro. Teraz formalności. Lekcja, temat, regulamin. I tu dam wam 2 punkty BeHaPe i kultura. Reszta mnie nie obchodzi |
William - 2013-11-18 18:10:52 |
Zaczął się bujać na krześle, patrzył cały czas za okno i nie słuchał nikogo innego |
Kryswini - 2013-11-18 18:12:57 |
A byłbym zapomniał! - wyciągnął rękę i mikturka ruszyła się formując w kulę i wylądowała mu na dłoni. wrzucił ją do zlewu - A ty młody siadaj |
Artur - 2013-11-18 18:13:13 |
Stał patrząc na Williama, po woli nadchodziło znów to dziwne uczucie, ale tym razem nie tylko on je czuł... |
William - 2013-11-18 18:14:37 |
Lekko zdumiony dziwnym uczuciem przestał się bujać, rozejrzał się dookoła, a następnie na zegar |
Kryswini - 2013-11-18 18:17:10 |
Teraz. Możecie wyjść. Dzisiaj mieliśmy omówić regulamin... Tylko cicho. Najlepiej oknem wyjść - uśmiechnął się i zpakowawszy się wyleciał przez okno na dziedziniec. (Panuje nad metalem) |
Artur - 2013-11-18 18:18:30 |
Przez głowę przelatywały mu tysiące myśli, nie tylko jego myśli... Chwycił się za głowę i kucnął. Widział dziwne rzeczy, słyszał różne dźwięki i czuł wiele zapachów... Nie nie chciał |
William - 2013-11-18 18:20:03 |
-Jak tak... |
Kryswini - 2013-11-18 18:20:56 |
Dziennika bym zapomniał... - powiedział wlatując do sali. A ty młody idziesz ze mną - Chwycił go za ramię i poszedł do kantorka (Artura) |
William - 2013-11-18 18:23:26 |
Poszedł do stołówki coś zjeść |
Artur - 2013-11-18 18:31:36 |
Poszedł, a raczej został zaciągnięty przez nauczyciela, nie bardzo wiedział, co się wokół niego działo... |
Kryswini - 2013-11-18 18:35:28 |
Usadowił go na krześle i siadł naprzeciw niego - A więc, zacznij kontaktować - Potrząsnął nim |
Artur - 2013-11-18 18:39:08 |
Wtem załaskotało go w klatce piersiowej, zaczął dostrzegać obrazy nauczyciela, który wypija krew ze swoich ofiar, to dopadając je w łóżku, to włamując się do ich domów po zmierzchu... |
Kryswini - 2013-11-18 18:41:06 |
Heh... a chciałem tego uniknąć - spoliczkował go - Młody, tabletek potrzebujesz? |
Artur - 2013-11-18 18:45:00 |
Dostał delikatne przejaśnienie, usłyszał głos nauczyciela i chciał odpowiedzieć. |
Kryswini - 2013-11-18 18:47:08 |
Chwycił dłońmi za jego głowę, powiedział spokojnie - Opanuj się, głęboki wdech - A jego ręce były tak zimne |
Artur - 2013-11-18 18:52:38 |
Widział oczami te krwistoczerwone ślepia, skupił powoli na nich wzrok, potem zastanowił się nad obrazami i powoli odepchnął je na dalszy plan, jednak wciąż były one ukryte tylko za cieńką zasłoną niepewnego spokoju, znowu przypomniał sobie o wizji z nauczycielem i kobietą. Powoli inne wizje nasilały się, zadłona byłaby pękła. |
Kryswini - 2013-11-18 18:54:35 |
Cholera... - Użył na nim swej zdolności i przejął jego ciało. Zbiegł nim do gabinrty psychologa i wrócił z powrotem do swojego ciała. Wzdrygnął się i poszedł do Akademika |