William - 2013-11-16 19:19:17

Tu mieści się wielki hol, oraz wszystkie klasy, tutaj też jest stołówka, sala gimnastyczne, sekretariat i gabinet dyrektora.

William - 2013-11-17 14:34:47

Właśnie wychodził z gabinetu dyrektora, który jako przybrany ojciec, ochrzanił go za to że znowu uciekł z lekcji by wyjść z kolegami na miasto.
-Dobry...
Powiedział do Crisa, po czym poszedł w swoją stronę
*Dyrektor zauważył Crisa
-Dzień dobrym o co chodzi ?
Zapytał odsuwając na bok jakieś papiery*

William - 2013-11-17 14:59:43

*Założył okulary i wziął papiery od Crisa. Przez parę minut przeglądał w ciszy papiery, po czym je odłożył, zdjął okulary i powiedział.
-Wszystko wygląda dobrze i porządnie... Kiedy chcę pan zacząć ?*

Kryswini - 2013-11-17 15:01:47

Mogę nawet od jutra. Znam tą placówkę - uśmiechnął się - Jakby nie było, ukończyłem tą szkołę

William - 2013-11-17 15:11:04

*-Hmmm...
Zamyślił się na chwilę patrząc na papiery. Następnie się uśmiechnął i podał Crisowi dłoń
-Witam w Szkole "Aequalitatis". Zaczyna pan od jutra.*

William - 2013-11-17 15:25:10

*Rzucił mu kluczyk
-To klucz do jednego z pokoi w budynku mieszkalnym dla nauczycieli, znajduje się za szkołą.*

Artur - 2013-11-18 16:55:22

Wyszedł z biblioteki trzaskając niechcący drzwiami. Rozejrzał się po korytarzu i spojrzał się na książkę, którą trzymał w dłoni " Rudges and spirits of XXI age" przycisnął ją do brzucha i ruszył w stronę pokoju, omijając spojrzenia napotkanych osób

Kryswini - 2013-11-18 16:57:35

Wszedł do budynku wykonując klasyczne przypadkowe wywalenie książki z rąk młodego
-O, Witaj

William - 2013-11-18 16:59:09

Nudziło mu się w akademiku, więc poszedł do głównego budynku i przechadzał się już po raz niezliczony po korytarzach. Zauważył, Erthora i podszedł do niego.
-Cześć, wyglądasz, jak byś miał coś do ukrycia... A ja jestem dobry w wydobywaniu informacji... Ale dobra, co to za książka ?

William - 2013-11-18 16:59:51

Kryswini napisał:

Wszedł do budynku wykonując klasyczne przypadkowe wywalenie książki z rąk młodego
-O, Witaj

-Hej, Cris. Co, śpieszysz się na lekcje ?

Artur - 2013-11-18 17:01:46

Zatrzymał się i przycisnął książkę do pierśi, nie spojrzał się w oczy rozmówcy, nie chciał...
- "Quo Vadis"... To moja ulubiona lektura z polski... Zapewne nie znasz...- ruszył nieco szybciej w stronę pokoju

William - 2013-11-18 17:04:59

Erthor_Andre napisał:

Zatrzymał się i przycisnął książkę do piersi, nie spojrzał się w oczy rozmówcy, nie chciał...
- "Quo Vadis"... To moja ulubiona lektura z polski... Zapewne nie znasz...- ruszył nieco szybciej w stronę pokoju

Dogonił go
-"Quo Vadis" ? Słyszałem, czytałem wersję po angielsku... Mogę ?
Wyciągną rękę po książkę

Kryswini - 2013-11-18 17:05:07

Po pierwsze SZACUNKU MŁODY, JA TU UCZĘ!
Po drugie znam Kryspusie jeden.
A co do ciebie Will... Nie znam jeszcze grafiku, idę właśnie luknąć

William - 2013-11-18 17:07:34

Kryswini napisał:

Po pierwsze SZACUNKU MŁODY, JA TU UCZĘ!
Po drugie znam Kryspusie jeden.
A co do ciebie Will... Nie znam jeszcze grafiku, idę właśnie luknąć

Spojrzał na zegarek i się uśmiechną
-To się śpiesz, wydaje mi się że twoja lekcja właśnie się zaczęła...

Artur - 2013-11-18 17:08:52

Skrył ją pod bluzą, odsunął się i szybko spojrzał w oczy Williamsa. Serce nieco mu przyśpieszyło... Poczuł coś dziwnego, przez przypadek przesłał chyba coś rozmówcy, coś dziwnego, miał nadzieję że to nie była informacja o książce...

// To była namiastka uczucia strachu, które teraz nieco poczuł Erthor

Kryswini - 2013-11-18 17:10:18

O kurde, chyba racja... -wpadł do nauczycielskiego, wziął dziennik i poleciał do sali

William - 2013-11-18 17:10:49

Erthor_Andre napisał:

Skrył ją pod bluzą, odsunął się i szybko spojrzał w oczy Williamsa. Serce nieco mu przyśpieszyło... Poczuł coś dziwnego, przez przypadek przesłał chyba coś rozmówcy, coś dziwnego, miał nadzieję że to nie była informacja o książce...

// To była namiastka uczucia strachu, które teraz nieco poczuł Erthor

-Czyżbyś się czegoś bał ? Na ma czego, wystarczy że pokażesz tą książkę, jestem bardzo dociekliwy...
Powiedział z uśmiechem

Artur - 2013-11-18 17:12:45

- Nie...- wymówił ledwie słyszalnym głosem i odwracając się w drugą stronę począł iść "naprawdę szybko" do pokoju

William - 2013-11-18 17:16:13

Erthor_Andre napisał:

- Nie...- wymówił ledwie słyszalnym głosem i odwracając się w drugą stronę począł iść "naprawdę szybko" do pokoju

-Spoko, dowiem się innym razem...
Uśmiechnął się pod nosem i ruszył w dalszy spacer po szkole.

Artur - 2013-11-18 17:20:16

Usłyszał raczej w myślach to, co William powiedział i zobaczył jego obraz spacerującego po szkole, był już od niego daleko i nie mógł usłyszeć jego słów, więc to musiało być w jego głowie!
Przystanął na chwile, niepokój odszedł, naszła go ciekawość odkrycia tajemnicy, którą sam w sobie skrywał
- Czekaj!- krzyknął i zamilkł na chwilę, zdziwił się, że potrafi mówić tak głośno- C-czy ty, coś powiedziałeś?

William - 2013-11-18 17:22:44

Erthor_Andre napisał:

Usłyszał raczej w myślach to, co William powiedział i zobaczył jego obraz spacerującego po szkole, był już od niego daleko i nie mógł usłyszeć jego słów, więc to musiało być w jego głowie!
Przystanął na chwile, niepokój odszedł, naszła go ciekawość odkrycia tajemnicy, którą sam w sobie skrywał
- Czekaj!- krzyknął i zamilkł na chwilę, zdziwił się, że potrafi mówić tak głośno- C-czy ty, coś powiedziałeś?

Wyszedł z korytarza za nim(znał, szkołę jak własną kieszeń, poszedł na skróty)
-Tak, ale mówiłem cicho i do siebie...

Artur - 2013-11-18 17:24:06

" Nie.. Nie odpuszczę tym razem"- pomyślał i zaczął biec w stronę Williama
- Stój!- krzyknął

William - 2013-11-18 17:24:46

Erthor_Andre napisał:

" Nie.. Nie odpuszczę tym razem"- pomyślał i zaczął biec w stronę Williama
- Stój!- krzyknął

Przystaną
-Co ? Czyżbyś chciał mi pokazać tą książkę ?

Artur - 2013-11-18 17:27:42

Spojrzał się na ów przedmiot
- Nie... Ale...- zakręcił małe kółko, chwytając się za głowę, nieco się wstydził, bóg wie czego- Cz-czy... czy znasz jakiś wiersz?- spytał patrząc na podłogę

William - 2013-11-18 17:30:05

Erthor_Andre napisał:

Spojrzał się na ów przedmiot
- Nie... Ale...- zakręcił małe kółko, chwytając się za głowę, nieco się wstydził, bóg wie czego- Cz-czy... czy znasz jakiś wiersz?- spytał patrząc na podłogę

-Ja ? Wiersz ?
Zaśmiał się donośnie
-Ja nie z takich, lepiej leć na lekcje chemii, bo Cris, się na ciebie wkurzy.

Artur - 2013-11-18 17:31:37

- Cokolwiek... pamiętasz coś, co czytałeś? Jakikolwiek tekst, byle by dłuższy i płynny?- spytał zerkając już na ramiona Williama

William - 2013-11-18 17:33:46

Erthor_Andre napisał:

- Cokolwiek... pamiętasz coś, co czytałeś? Jakikolwiek tekst, byle by dłuższy i płynny?- spytał zerkając już na ramiona Williama

-Nie, ja nie pamiętam nawet co było wczoraj na lekcjach...
Zamyślił się
-A, nie, nie byłem wczoraj na lekcjach... Ale chyba pójdę teraz na chemię... Idziesz ze mną.
Wszedł do sali chemicznej.

Artur - 2013-11-18 17:36:47

Rozejrzał się po pustym korytarzu, przygryzł wargę, nie miał wyboru, wszedł do sali i spuścił wzrok, widząc wszystkich gapiących się na niego, szybko wypatrzył "po butach" WIlliama i... prawie wbrew swej woli, jedynie z ciekawości dosiadł się do niego

William - 2013-11-18 18:25:09

Wszedł do stołówki i wziął coś do jedzenia. Usiadł przy stolik i zaczął jeść

Kryswini - 2013-11-18 18:56:22

*Psycholog przywitała się z nim. Wskazała mu fotel*

Artur - 2013-11-18 19:00:28

Ten na dzwięk jej głosu zobaczył, co działo się w gabinecie.
Przed nim byli tu szaleńcy, cięli się, wyrywali sobie włosy... Erthor poczuł ich ból... Klęknął na podłodze i szlochając i krzycząc patrzył ze smutkiem i strachem fotel, na którym siedzieli ci wariaci... Nie chciał tam siadać, nie...

Kryswini - 2013-11-18 19:04:05

*Weszła do jego głowy, wygoniła wszystkie wizje - Siadaj*

Artur - 2013-11-18 19:07:01

Czuł jej obecność, emanowała... Spokojem, dobrem, powoli podszedł do fotelu i nie myśląc o tym co się na nim działo, usiadł i schował głowę w podwiniętych kolanach. Wciąż drzał i niespokojnie, nierówno oddychał.

MiniTygrys - 2013-11-18 19:10:10

-Szlag! - syknęła uciekając przed jakimś dresem, któremu właśnie ukradła zegarek. Wbiegła w wąską uliczkę, rozpędziła się, a potem zgrabnym ruchem przeskoczyła ogrodzenie. Biegnąc przemieniła się w kotka. W oddali zauważyła jakiś budynek. -Może być...- pomyślała wbiegając do stołówki - Akurat zgłodniałam - zaśmiała się w myślach zwalniając nieco tępa.

Kryswini - 2013-11-18 19:10:27

*Spokojnie, Nic Ci nie zrobię...*

Artur - 2013-11-18 19:12:32

" Ja... Ufam pani..." Pomyślał, miał nadzieję, że go usłyszy

Kryswini - 2013-11-18 19:14:10

*Cieszy mnie to - Uśmiechnęła się - Szkolono Cię kiedyś jak sterować wizjami?*

Artur - 2013-11-18 19:16:41

" C-co? Co... Sterować?"- wychylił się nieco zdziwiony i spojrzał na ramiona psychiatrki. Pokój nagle wydał mu się dziwnie przytulny... Bzpieczny.

Kryswini - 2013-11-18 19:18:24

*No nic, widać będę musiała Cię nauczyć...*

Artur - 2013-11-18 19:20:34

" Zaraz..." odciął się nieco umysłowo i wcisnął w fotel
" Szko-olić?...ja nie... Czyli to jest..."

MiniTygrys - 2013-11-18 19:24:08

-Rybka. Chcę ją. - pomyślała gapiąc się na rybę leżącą beztrosko na talerzu na stole. Wskoczyła na krzesło, potem na stół i zgarnęła rybę pyszczkiem. Potem zeskoczyła na podłogę i udała się 'zwiedzać' dalej.

Artur - 2013-11-18 19:26:32

"Dobrze... Mam nadzieję, że te wizje nie powrócą..." zszedł z fotela, nałożył kaptur i wyszedł z pokoju. Wrócił po swoje rzeczy do sali od chemii i unikając spojrzeń lub chociażby głosów innych studentów udał się do swojego pokoju... Nie miał dziś siły na dalsze zajęcia.

MiniTygrys - 2013-11-18 19:34:18

A na parapecie siedziała kotka.

William - 2013-11-18 20:08:44

MiniTygrys napisał:

A na parapecie siedziała kotka.

Zauważył kota
-O, jaki fajny kotek...
Podszedł do kotka i go pogłaskał

MiniTygrys - 2013-11-18 20:17:48

Zjadła rybę dwoma kęsami. Wtedy podszedł jakiś chłopak i ją pogłaskał. Wlepiła w niego swoje wielkie, czerwone ślepia i obnażyła kiełki

William - 2013-11-18 20:18:56

MiniTygrys napisał:

Zjadła rybę dwoma kęsami. Wtedy podszedł jakiś chłopak i ją pogłaskał. Wlepiła w niego swoje wielkie, czerwone ślepia i obnażyła kiełki

-Ale słodki kotek...
Powiedział z uśmiechem i dalej ja głaskał

MiniTygrys - 2013-11-18 20:22:27

W mgnieniu oka przemieniła się w drobną dziewczynę. Miała na głowie kaptur przykrywający prawie całą twarz.
-Czyżby...? - mruknęła - I weź tą rękę z mojej głowy - powiedziała czując dłoń chłopaka

William - 2013-11-18 20:25:16

Wziął rękę
-Zdecydowanie bardziej wolę takie kociaki...
Powiedział cicho do siebie.
-Tak, wciąż słodki kociak.
Powiedział z uśmiechem i zapytał ją
-Kim jesteś ? I może byś pokazała twarz ?

MiniTygrys - 2013-11-18 20:30:57

Przewróciła oczami, choć nie było tego widać.
-Po co ci wiedzieć kim jestem? Po co ci widzieć moją twarz? czasem krzyczą na mnie MiniTygrys i to ci powinno wystarczyć...- mruknęła

William - 2013-11-18 20:33:10

MiniTygrys napisał:

Przewróciła oczami, choć nie było tego widać.
-Po co ci wiedzieć kim jestem? Po co ci widzieć moją twarz? czasem krzyczą na mnie MiniTygrys i to ci powinno wystarczyć...- mruknęła

-No co jak co, ale tamtego kotka nie nazwałbym nigdy MiniTygrysem...
Powiedział z uśmiechem
-A po drugie wole wiedzieć i widzieć z kim rozmawiam
Uśmiechnął się do niej nonszalancko.

MiniTygrys - 2013-11-18 20:35:44

Westchnęła
-Skoro ci tak zależy...Ale w razie gdyby ktoś o mnie pytał, to nie znasz żadnej takiej...-powiedziała powoli zdejmując kaptur

William - 2013-11-18 20:58:59

MiniTygrys napisał:

Westchnęła
-Skoro ci tak zależy...Ale w razie gdyby ktoś o mnie pytał, to nie znasz żadnej takiej...-powiedziała powoli zdejmując kaptur

-Nie ma sprawy, nikt się nie dowie...

MiniTygrys - 2013-11-18 21:00:52

-Ugh...-zdjęła kaptur ukazując całą swoją twarz oraz kocie uszy

William - 2013-11-18 21:20:38

MiniTygrys napisał:

-Ugh...-zdjęła kaptur ukazując całą swoją twarz oraz kocie uszy

Spojrzał na jej twarz
-Łał...
Powiedział cicho do siebie, po czym zauważył kocie uszy
-No mówiłem że słodki kotek...
Uśmiechnął się do niej nonszalancko

MiniTygrys - 2013-11-18 21:27:08

Wyciągnęła dłoń z płomieniem w jego stronę
-Powiedz tak jeszcze raz a cię spalę żywcem!

William - 2013-11-18 21:28:58

MiniTygrys napisał:

Wyciągnęła dłoń z płomieniem w jego stronę
-Powiedz tak jeszcze raz a cię spalę żywcem!

-Spokojnie moja droga...
Uśmiechnął się i zgasił ogień.
-Jak widzisz, mam podobne umiejętności...  Może zdradzisz mi teraz swoje imię ?

MiniTygrys - 2013-11-18 21:36:00

-Czy ja wieeem...-mruknęła zakładając znów kaptur.

William - 2013-11-18 21:39:07

MiniTygrys napisał:

-Czy ja wieeem...-mruknęła zakładając znów kaptur.

-No proszę...
Uśmiechnął się do niej szeroko
-Ja jestem Will...

MiniTygrys - 2013-11-18 21:41:29

-Średnio mnie obchodzi kim jesteś...-mruknęła przewracając oczyma. Po chwili westchnęła - Taiga. Ale jeśli dowiem się, że komuś je zdradziłeś to stłukę cię na miazgę - syknęła

William - 2013-11-18 21:44:15

MiniTygrys napisał:

-Średnio mnie obchodzi kim jesteś...-mruknęła przewracając oczyma. Po chwili westchnęła - Taiga. Ale jeśli dowiem się, że komuś je zdradziłeś to stłukę cię na miazgę - syknęła

-Spokojnie, nikomu nie powiem, no chyba że ktoś mnie przekona...
Powiedział z uśmiechem
-Nie, nikomu nie powiem.
Zaśmiał się wesoło
-Może oprowadzić cię po szkole ?

MiniTygrys - 2013-11-18 21:46:27

-Po co? Mam świetną orientację w terenie...A poza tym i tak tu długo nie zabawię...-mruknęła wyglądając przez okno

William - 2013-11-18 21:49:27

MiniTygrys napisał:

-Po co? Mam świetną orientację w terenie...A poza tym i tak tu długo nie zabawię...-mruknęła wyglądając przez okno

-A czemu ? Zostań, na dłużej...
Powiedział się do niej nonszalancko
-Może nawet zostaniesz uczennicą tej szkoły ? Na zajęcia radzę nie chodzić, ale jedzenie w stołówce jest dobre i za darmo... Ogólnie luźno jest w tej szkole...
Powiedział z przekonującym uśmiechem
-Na pewno nie chcesz bym oprowadził cię po szkole ?

MiniTygrys - 2013-11-18 21:56:44

-Nie, raczej nie - powiedziała wyciągając rękę w stronę puszki z energetykiem. Puszka w mgnieniu oka znalazła się w jej dłoni. Otworzyła ją i wzięła łyka - Uczennicą...? Jakoś nie przemawia do mnie ten tytuł...

William - 2013-11-18 22:00:21

MiniTygrys napisał:

-Nie, raczej nie - powiedziała wyciągając rękę w stronę puszki z energetykiem. Puszka w mgnieniu oka znalazła się w jej dłoni. Otworzyła ją i wzięła łyka - Uczennicą...? Jakoś nie przemawia do mnie ten tytuł...

-Do mnie też, ja chodzę na lekcje mniej więcej raz w miesiącu... Większość czasu przebywam w hmmm... powiedzmy poza szkołą...

MiniTygrys - 2013-11-18 22:03:05

-Uh, anioł i takie podejście? Nie ładnie, nie ładnie - zaśmiała się cicho

William - 2013-11-18 22:05:02

-A niby skąd wiesz że jestem aniołem ?
Powiedział z uśmiechem.

MiniTygrys - 2013-11-18 22:08:57

-Ma się ten instynkt - ziewnęła - Wybacz, ale zrobiłam się śpiąca... - mruknęła. Zmieniła się w kotka

William - 2013-11-18 22:11:06

-Jak co, w damskim akademiku jest dużo wolnych pokoi, możesz sobie jeden wziąć...
Powiedział

MiniTygrys - 2013-11-18 22:12:05

Pokręciła przecząco głową układając się w kłębek na parapecie

William - 2013-11-18 22:13:49

MiniTygrys napisał:

Pokręciła przecząco głową układając się w kłębek na parapecie

-No mówiłem... "Słodki kotek"...
Uśmiechnął się i poszedł do swojego pokoju

Kryswini - 2013-11-19 09:40:09

Wszedł do biblioteki. Wziął parenaście książek i siadł przy stoliku. Obok siedziała psycholog.
*- Doszły mnie już słuchy, że zacząłeś tu uczyć... Zbyt lajtowo ich traktujesz*
- Skąd wiesz?
*Widziałam. Owy człowiek, którego do mnie przysłałeś jest telepatą. Widzi wspomnienia ludzi i miejsc*
Zrobił wielkie oczy - O, miło wiedzieć. Przyda mi się
*Westchnęła - Nie jestem przeciwna twym planom, ale nie wystawiaj ich na życie poza prawem lub śmierć*
-Oj, nie zamierzam
*- Wiem, ale tylko ostrzegam - uśmiechnęła się - miło znowu Cię tu widzieć - wyszła*

Kryswini - 2013-11-19 11:46:14

Ślęczał nad książkami szybko coś notując - nie, to nie może być prawda... - wykonał parę telefonów i notował dalej

Artur - 2013-11-19 13:11:35

Szedł szybkim, a zarazem cichym krokiem przez korytarz, skręcił w lewo, potem w prawo i prosto do gabinetu. Nikt go nie słyszał i nie widział, trwała lekcja... a raczej miał nadzieję, że nikt go nie widział. Słuchał dobrego metalu, Rammsteina, obawiał się, że głosy z sal mogą znów "to" zacząć, więc włączył głośniki na maxa i starał się skupić na piosence i przestać myśleć o całym wydarzeniu.
Schował ręce w kieszenie i szedł ze wzrokiem wbitym w podłogę

Kryswini - 2013-11-19 13:23:31

*Otworzyła drzwi. Nie ruszając się z fotela, a co się będzie kobita wysilać. Jest chuda, to po co chudnąć?
- Tak chwilę się spóźniłeś*

Artur - 2013-11-19 13:24:31

Zdjął słuchawki z uszu
- Przepraszam..- zamknął za sobą drzwi i stał patrząc w podłogę

Kryswini - 2013-11-19 13:28:10

*- Siadaj, nie będziesz chyba stał przez cały czas....*

Artur - 2013-11-19 13:44:11

Podszedł i usiadł na fotelu, podniósł swoje oczy i spojrzał niepewnie na panią psycholog.
Miała piękne długie orzechowe włosy, matową, rumianą cerę i ciemne oczy, była ubrana w zielony sweter, który idealnie komponował się z jej włosami. Była piękna...
Opuścił wzrok, zapomniał, że potrafi ona czytać w myślach...

Kryswini - 2013-11-19 13:46:23

*- Cieszy mnie, że tak uważasz - uśmiechnęła się - ale nie po to tutaj jesteś, kiedy to się zaczęło? Jak to wyglądało?*

Artur - 2013-11-19 13:49:56

Spojrzał się za okno.
- Ja... To się zaczęło..- zamyślił się- To już trwa od paru tygodni. Przechadzając się po korytarzach, albo siedząc na lekcji miewałem takie... Takie myśli, obrazy, które nie pochodziły ode mnie- wzruszył ramionami- Trochę mnie to zaniepokoiło, ale pomyślałem, że to tylko moja wyobraźnia... Aż do wczoraj... Wtedy, to się stało- zamilkł i spojrzał jej w oczy- czy... co się dzieje ze mną?

Kryswini - 2013-11-19 13:53:25

*- Zaczęło się tak późno? Zwykle pojawia się razem z dojrzewaniem... - Otworzyła szufladę i wyjęła notatnik. Rzuciła go niedbale na blat, nawet go nie otworzyła - To po częśco twoja wyobraźnia, lecz w 90% to wspomnienia innych osób, czy też miejsc... Nie powiem, zaskoczyłeś mnie. *

Artur - 2013-11-19 13:54:44

Patrzył z zainteresowaniem co robi psycholożka
- Czyli.. To jest...

Kryswini - 2013-11-19 13:57:26

*- Zdolności telepatyczne - rzekła na głos, po czym w jego głowie dodała - Niektórzy takie mają, więc sam nie jesteś*

Artur - 2013-11-19 14:00:37

Wzdrygnął się, gdy usłyszał znowu jej głos, ale w głowie... Przypomniały mu się wizje, które wczoraj czuł wszystkimi zmysłami.
Pokręcił głową.
- Tak, ale... To niemożliwe, nikt z mojej rodziny nie jest telepatą, czy... Kimś podobnym- patrzył jej w oczy

Kryswini - 2013-11-19 14:02:52

*- Albo o tym nie wiesz, albo nabyłeś ten dar... W skutek... mutacji zapewne. To nic groźnego. Musisz po prostu nauczyć się chować owe głosy i wizje za barierą od swego umysłu... Łatwizna, zobaczysz*

Artur - 2013-11-19 14:05:06

- Nie... Nie jestem pewien. Wczoraj nie mogłem nawet się uspokoić... Po prostu nie byłem sobą, a raczej strzępkiem swojej świadomości, który latał gdzieś w wirze z tymi wspomnieniami...- powiedział nieco głośniej

Kryswini - 2013-11-19 14:06:51

*- A więc zaczynamy. Zamknij oczy. Wyobraź sobie swój umysł jako pokój.*

Artur - 2013-11-19 14:10:12

Spokojnie spróbował wyobrazić sobie pokój... Stanęła przed nim biała izebka, z nowoczesnym białym fotelem, szerokim łóżkiem i toaletką po lewej... Przed sobą miał drzwi, też białe...
Widział pokój, lecz myślał jednocześnie o innych rzeczach, które raz po raz odrywały go od wizji pokoju
Westchnął- Nie mogę...

Kryswini - 2013-11-19 14:12:29

*- Spokojnie, nigdzie się nam nie spieszy. Po prostu wyobraź sobie pokój. Nie zwracaj uwagi na resztę.Ignoruj ją*

Artur - 2013-11-19 14:15:41

Spróbował raz jeszcze.
Teraz jednak skupił się tylko i wyłącznie na pokoju... Inne wizje słabły i słabły, w końcu zniknęły...
Stał po środku swojej izebki, rozejrzał się, w tle leciała spokojna muzyczka grana na harfie, którą umysłowo sobie stworzył.
Podszedł do jednej ze ściany i jej dotknął, była świeżo pomalowana.
" I co teraz?" spytał, patrząc się w sufit pokoiku

Kryswini - 2013-11-19 14:40:21

*Weszła do jego umysłu. Pojawiła się pod ścianą siedząc na krześle. Troche mu w umyśle pomajstrowała - Otwórz te drzwi, za nimi są wizje. Jeśli masz to opanować, musisz tylko te drzwi szczelnie zamykać. Ale musisz ciągle pamiętać o tym pokoju...*

Artur - 2013-11-19 14:42:02

Podszedł do nich i wyciągnął rękę w stronę kulistej klamki... Zadrżał nieco, usłyszał dźwięki zza drzwi, obrócił się i spojrzał w jej oczy...

Kryswini - 2013-11-19 14:43:53

*- Czego się niby boisz? To ty tu rządzisz. Możesz nawet mnie stąd wygonić. Ale to akurat ciut trudniejsze, jak ja chcę gdzieś zostać, to trudno się mnie pozbyć... Nie bój się i otwórz drzwi*

Artur - 2013-11-19 14:46:13

Chwycił klamkę i zamknął oczy
- Raz... Dwa... - zamilkł - Trzy...
Szarpnął drzwi, światło oślepiło go, po chwili jednak pokój wypełnił się
dźwiękami i obrazami innych osób
Odsunął się nieco.

Kryswini - 2013-11-19 14:47:57

*- Dobrze. Teraz wypędź je za drzwi. NO żwawiej chłopie! - uśmiechnęła się*

Artur - 2013-11-19 14:51:17

Spojrzał się po ludziach, którzy chodzili po jego pokoju, zupełnie, jakby go nie widzieli...
Nagle na łóżku leżała kobieta, podszedł do niej nauczyciel i delikatnie się pochylił, wyszczerzył kły
- Nie!...- krzyknął, a wszystkie postaci się na niego spojrzały, wraz z nauczycielem
Powróciły emocje z wczoraj, poczuł się otoczony przez wizje, cofnął się w tył i spojrzał na podłogę

Kryswini - 2013-11-19 14:54:53

*- Scena nie dla Ciebie...- Usunęła wspomnienie z Crisem - A nie, przecież masz 18 lat.. - Wstawiła je z powrotem - A więc... Wyproś ich. Im dłużej zwlekasz, tym trudniej będzie to zrobić.  To Twoja głowa. Możesz sobie wyobrazić... Czarną dziurę za drzwiami, ruchome ściany wywalające ich z Twojego terenu. Po prostu sobie to uzmysłów*

Artur - 2013-11-19 14:57:39

"- Ale oni są... wszędzie.."- spojrzał na panią psycholog, a potem po wizjach, które zaczęły się do niego zbliżać
"Nie... O-one" spojrzał się po zbliżających się ludziach, bał się ich.
Niespodziewanie każda zaczęła się uśmiechać i diabelsko rechotać

Kryswini - 2013-11-19 14:59:30

*- Czyli że wpierw trzeba CIę nauczyć pewności siebie... - Wywaliła wszystkie wizje prócz jednej - No, działaj*

Artur - 2013-11-19 15:01:41

" Ja... Ale, jak pani to?.." spytał zdziwiony gdy wszystkie wizje zostały po prostu wypchnięte przez nią.
- " Ja, nie chcę.." powiedział patrząc jej w oczy i unikając spojrzenia wizji

Kryswini - 2013-11-19 15:06:45

*- Kary cielesne są zabronione, więc jak mam Cię ogarnąć? Wypchnij ją! - Zasłoniła oczy postacią z wizji przepaskami*

Artur - 2013-11-19 15:12:15

Podszedł do niej niepewnie, wiedział, że ona czuła
jego obecność, zupełnie jakby nie miała opaski, podążała za każdym jego ruchem.
Bał się jej... Był po prostu czuły, nie chciał, by ta powiedziała mu coś... "niemiłego".
Spojrzał na psycholożkę...
Ona była prawdziwa, gdy już wrócą, przed nią nie będzie ucieczki...
Wyciągnął rękę w stronę wizji, śledziła głową każde jej machnięcie, trochę go to zaniepokoiło,
odsunął się i splótł ręce.
"- Ja... Obawiam się, że musisz wyjść..." - powoli oznajmił i spojrzał się na wizję

Kryswini - 2013-11-19 15:16:48

*Wizja tylko się zaśmiała i stała dalej*
*- Nie zachęcam do agresji, ale czy ty nie ogarniasz że ona włamała Ci się do głowy?*

Artur - 2013-11-19 15:24:11

Spojrzał na śmiejącą się postać...
"- Nie lubię przemocy... Ale, chyba będę musiał..." - stanął  przy drzwiach,
wesoła muzyczka zamieniła się w ogromną orkiestrę, grającą kakofoniczne dźwięki.
Erthor uśmiechnął się dziwnie. Biały pokoik pokrył się nagle czerwoną krwią, kapiącą z  sufitu.
Z szafek zaczęły wyłazić pająki i inne robactwo, łóżko poczerniało i pokryło się dziwnym mrokiem.
Zza drzwi wyszedł drugi Erthor, ale zupełnie inny.
Stał w czarnym płaszczu, jego oczy były ciemne jak noc, a skóra pokrysta fioletowymi żyłami. Spojrzał się na Erthora.
Ten kiwnął głową, a ten drugi, ciemny uśmiechnął się.
Rozległ się szczęk zardzewiałego metalu. Erthor uśmiechnął się szerzej, za nim pojawiła się pustka,
a z nie powoli zaczęły wystrzeliwać macki, które rozrywały wizję na strzępy.

Kryswini - 2013-11-19 15:29:30

*- No nie powiem, sposób iście psychologiczny... Ale zawsze jakiś. Ale ty masz Wywalić wizję za drzwi, a nie rozwalać ją na części*

Artur - 2013-11-19 15:37:18

- Niech pani da mu się nacieszyć..."- powiedział ten pierwszy
Podczas gdy drugi z rozkoszą rozrywał wizję na coraz to mniejsze kawałeczki.
-Erthor... Erthor już wystarczy... Przestań!- krzyknał do ciemnego, ten spojrzał się po nim.
- Proszę cie...- rzekł cicho Erthor. Ciemny coś mruknął i zaciągnął kawałki wizji za drzwi.
Erthor zamknął za nim drzwi na klucz, który wyciągnął z kieszeni.
Westchnął i spojrzał się na psycholożkę.
- Proszę, niech pani nikomu o nim nie mówi...

Kryswini - 2013-11-19 15:39:29

Wewnętrzna agresja.. rozumiem - pokiwała głową - Ale Powtórzymy to i tym razem masz tą wizję WYPCHNĄĆ z pokoju - weszła do jego głowy i przywołała jedną wizję zza drzwi*

Artur - 2013-11-19 15:42:34

- Nie... Pani nie rozumie.. Ten Erthor, to byłem ja...- spojrzał się na nią smutny

Kryswini - 2013-11-19 15:47:02

*-Rozumiem, ale i tak robimy to na nowo... - I PRÓBOWALI DALEJ PRZEZ CHYBA ZE TRZY GODZINY*
//nie chce mi się pisać znowu o tym samym

Artur - 2013-11-19 15:53:13

Tak więc Erthor nauczył się, jak kontrolować wizje, jednak był smutny , w pokoiku w ścianie powstała mała mysia dziura, to nie myszy w niej mieszkały, próba namówienia Erthora do bycia stanowczym wpuściła do pokoju tego... Drugiego, nie bał się go, wiedział, że kiedyś nadejdzie, dziura tylko przyśpiesxa ten proces. Jednak zakończyli naukę, a Ertho wyszedł z pokoju. Otworzył oczy, siedział wciąż na fotelu... Uśmiechnął się nieco..

Kryswini - 2013-11-19 15:55:41

*Dobrze, już umiesz... Możemy spotkać się za tydzień, chyba  że Ci odwali... Wtedy od razu do mnie - uśmiechnęła się - Dziękuję za wizyte*
Wybiegł z biblioteki z całą teczką notatek

MiniTygrys - 2013-11-19 16:03:14

Obudziła się i ziewnęła. Po porządnym rozciągnięciu usiadła na parapecie nadal w postaci kotka

Artur - 2013-11-19 16:05:01

- I ja również pani dziękuję- powiedział dziwnie pewien siebie. Nałożył słuchawki na uszy i wyszedł radosny z pokoju.
Przez pierwsze parę sekund słyszał tylko dziwne szumy w słuchawkach, próbował to jakoś naprawić, wtem usłyszał swój głos...
-Nadchodzę...- powiedział ten drugi...
Nagle znów poleciała głośna muzyka. Może ciągle leciała? Może Erthor tylko sobie wyobraził ten głos... Nie, może i głosu nie było, ale ten drugi nadchodził...

Kryswini - 2013-11-19 16:07:32

Biegł z teczką pod ręką. Wyjął telefon i szybko wykręcił numer. Po szybkiej rozmowie po niemiecku zatrzymał się i wyjrzał przez okno, szukając miejsca gdzie zaparkował. Zobaczył kota, - Kotołak, czy przybłęda? - spytał się stworzenia

MiniTygrys - 2013-11-19 16:15:35

Obudziła się, przeciągnęła, ziewnęła. Spojrzała na chłopaka swymi wielkimi czerwonymi ślepiami.
-Kotołak...-mruknęła nadal w postaci kota.

Artur - 2013-11-19 16:16:59

Szedł korytarzem tym samym co kot, ciągle patrzył w ziemie i słuchał muzyki

William - 2013-11-19 16:35:50

Po obudzeniu się, pójściu do stołówki i zjedzeniu śniadania, chodził sobie korytarzem i śpiewał cicho "Highway to Hell"

Kryswini - 2013-11-19 16:36:02

-Miło poznać, Cristoff Kohler- powiedział i szybko wybiegł z budynku. Wrzucił notatki do auta. Wyraźnie się spieszył. Wrócił biegiem do biblioteki, bo zostawił tam telaefon i znowu biegł korytarzem

Kryswini - 2013-11-19 16:51:18

... Auf Wiedersehen. - pożegnał się i przy rozłączniu wpadł na kogoś, telefon wypadł mu z ręki - O! Will! Chodź, przydasz się! - podniósł telefon i znowu ruszył w stronę samochodu

William - 2013-11-19 16:53:48

Kryswini napisał:

... Auf Wiedersehen. - pożegnał się i przy rozłączniu wpadł na kogoś, telefon wypadł mu z ręki - O! Will! Chodź, przydasz się! - podniósł telefon i znowu ruszył w stronę samochodu

Lekko zdziwiony pobiegł za Crisem.

Kryswini - 2013-11-19 16:57:18

-Tak, samochód... eee... kluczyki... - znalazł je i otworzył samochód - A właśnie! Jeszcze słownik! - pobiegł do biblioeki i wrócił z książką. Na fotelach ułożył teczkę notatek, teczkę z Glasgow i słownik - Co jeszcze...

William - 2013-11-19 16:59:19

-Gdzie jedziemy ?

Kryswini - 2013-11-19 17:00:49

MY? NIe ja tylko... gdzie lotnisko? Najbliższe

William - 2013-11-19 17:11:49

Kryswini napisał:

MY? NIe ja tylko... gdzie lotnisko? Najbliższe

-A czemu ?

Kryswini - 2013-11-19 17:14:12

Chociaż... Wbijaj. - Wsiadł do samochodu
- Gotów? zapytał Willa, pozbierał teczki i słowniki i położył je pod siedzeniem kierowcy

MiniTygrys - 2013-11-19 17:16:14

Zobaczyła z okna chłopaków.
-Może być ciekawie...-pomyślała i...wyskoczyła z okna. Prosto do bagażnika. -Heh, ma się tą zręczność...

Kryswini - 2013-11-19 17:16:59

Wyruszył z piskiem opon, pojechał najszybciej jak tylko mógł na lotnisko w Londynie

William - 2013-11-19 18:26:27

*Dyrektor spojrzał na listę nieobecności nauczycieli i uczniów
-No tak, Will znowu uciekł... A w Crisie obudził jego dawne nawyki...
Powiedział i uśmiechnął się pod nosem*

William - 2013-11-20 15:34:07

Szedł korytarzem przeglądając jakieś papiery które trzymał

Artur - 2013-11-22 17:58:45

Trzasnął sfrustrowany drzwiami od swojej szafki.
"Cholera, gdzie ja to zostawiłem?..." - zastanowił się chwilę
-To już trzeci raz w tym semestrze, żebym coś znowu zgubił, psiakrew!- powiedział do siebie
w swoim ojczystym języku, bądź co bądź, przeklinanie w szkole jest wciąż zabronione, nie chciał,
by ktoś go przypadkiem usłyszał, mimo iż korytarz był prawie pusty, poza kimś na 3 piętrze.
Przez okna wdzierała się ciemność nocy, tylko lampy oświetlały korytarz.
Usiadł na parapecie, pomyślał, w jakich salach mógł jeszcze zostawić swój podręcznik
od matematyki... A może tym razem on go nie zostawił? Tylko.... Nie...
Siedział, powoli analizując możliwości i plan lekcji

Kryswini - 2013-11-22 20:04:50

°Weszła sobie do budynku. Zobaczyła go. Uśmiechnęła się pod nosem. Zrobiła blokadę umysłu. Nie chciała za to jeszcze wchodzić do jego, bojąc się, że zmaści sprawę.
Przeszła przed nim udając, że go nie widzi. Kołysała zalotnie biodrami. Gdy on już stracił ją z pola widzenia, ta udała, że się potknęła. Krzyknęła przestraszona i położyła się na podłodze udając nieprzytomną. Z jej lewej części czoła ciekła krew.°

Artur - 2013-11-22 20:18:08

Usłyszał ją i szybko podbiegł.
- O cholera...- powiedział sam do siebie
- Hej... Hej... Słyszysz mnie?- potrząsnął jej ramionami,
zobaczył smużkę krwi cieknącą z czoła.
- Aj...- syknął i szybko zaczął szperać w torbie- Oby nie wstrząśnienie- mruknął do siebie
Po chwili przewrócił ją najdelikatniej jak umiał na drugą stronę. Sprawdził jej oddech.

Kryswini - 2013-11-22 20:32:15

°Nagle zakaszlała, niby się ocknęła. Podparła się i się krztusiła. POZA - Do rzygania na leżąco°

Artur - 2013-11-22 20:36:41

Odsunął się nieco, po chwili jednak zapytał
- C-czy, nic ci... Jesteś ok?- spytał łapiąc ją spoufale za ramię

Kryswini - 2013-11-22 20:39:06

°-Cco? tak, nie... - odparła, po czym znów się położyła - Moja głowa...°

Artur - 2013-11-22 20:40:54

- Tak, widzę...- przykleił jej niepewnie plaster na czoło
- Co ci się stało?- spytał

Kryswini - 2013-11-22 20:45:20

°Ja nie wiem... Sobie szłam... i nagle.. i się budzę, i ty jesteś°

Artur - 2013-11-22 20:50:15

- Ach... no tak..- zawstydził się nieco. Wstał i otrzepał spodnie (bo klęczał -,-)
- A więc... ee, tak no, to... cześć?- odwrócił się na pięcie i począł iść nieco speszony
ciągle sprawdzając, czy dobrze wygląda

// takie tiki nerwowe, wiesz, o co chodzi...

Kryswini - 2013-11-22 20:56:46

°- Nie mógłbyś mi jakoś pomóc dojśc do pokoju? - zapoytała słabo - Czyli jednak pedał°

Artur - 2013-11-22 20:59:36

- Ach, no... Tak- czuł się nieco zakłopotany
Podszedł i chwycił ją za  prawą rękę, potem objął ją i przechylił
tak, że większy ciężar jej ciała wziął na siebie.
- To... Któ... A, może jak ci na imię?- spytał patrząc jej w oczy.

Kryswini - 2013-11-22 21:02:28

°Penelopa - powiedziała dość słabo, obejmując go ręką za szyję (wiesz, po ją podtrzymuje)°

Artur - 2013-11-22 21:05:38

- Penelopa?- uśmiechnął się do siebie- Rzadko spotyka się osoby, o tak już prawie zapomnianych imionach...
Ja jestem Erthor- powiedział z nadto angielskim akcentem- Lub, jak mówią na mnie w Polsce,
po prostu Artur...- powiedział z dokładnym twardym brzmieniem, typowym dla polskiego języka
Ruszył wolnym krokiem ku wyjścia z budynku, ciągle obserwując, czy Penelopa ma się dobrze.

Kryswini - 2013-11-22 21:08:18

°Artur... jest od tego zdrobnienie? Znaczy... - zarumieniła się i spojrzała w posadzkę°

Artur - 2013-11-22 21:10:31

Spojrzał na nią, próbując domyślić się, na co to by jej mogło się przydać
- Chyba nie ma żadnego oficjalnego...Ojciec nazywał mnie " Arturek", a matka wciąż "Arti"...- nie przepadam za oboma
Zastanowił się chwilę
- Czemu pytasz?

Kryswini - 2013-11-22 21:13:38

°- Zaczerwieniła się jeszcze bardziej, spojrzała na niego. Otworzyła usta by coś powiedzieć i zmieszana zamknęła je i spojrzała w podłogę nic nie powiedziawszy°

Artur - 2013-11-22 21:15:14

Tak więc szli chwilę w milczeniu... W końcu Artur spytał
-A.. Od Penelopy?

Kryswini - 2013-11-22 21:17:47

°Peni - powiedziała po chwili wachania - Ale możesz tak mówić...°

/// JA UWIELBIAM SIĘ
//Where are you going?
//I'm going to Peni's house

Artur - 2013-11-22 21:19:53

- Hm, więc Peni, tak?- spytał otwierając drzwi na zewnątrz głównego budynku - Który numer pokoju?
Uśmiechnął się

Kryswini - 2013-11-22 21:21:11

°21 - Uśmiechnęła się i spojrzała na niego°

Artur - 2013-11-22 21:23:21

- Czemu się uśmiechasz?- przystanął na chwilę i spojrzał w jej oczy.

Kryswini - 2013-11-22 21:25:44

// Bo TAK
°Bo się cieszę, że mi pomogłeś i... - redfejs i zanimówiła°

Artur - 2013-11-22 21:29:39

- Ech, nic takiego... Raczej każdy by zrobił to na moim miejscu...
Dziwne, nie miał w zwyczaju mówić rzeczy typu: "na twoim miejscu,
w tym przypadku, gdybyś był w jego skórze". Jednak nie przeszkadzało mu to,
jeśli w ogóle zwrócił teraz na to uwagę.
Szli dalej, widać było już róg akademiku dziewczęcego

Kryswini - 2013-11-22 21:31:48

Doszli do akademika

Artur - 2013-11-22 23:46:20

Wszedł na główny hall...
" Tak, więc teraz... Sala od angielskiego..."
Wyjął z kieszeni klucz, który ówcześniej pożyczył u woźnej (nie tej brzydkiej)
i ruszył na drugie piętro.

William - 2013-11-23 17:18:17

Przyjechali do szkoły(wreszcie). Wysiadł z samochodu i do lasu, by odpocząć sobie od zgiełku Paryża.

Artur - 2013-11-23 23:20:13

Leżał nieprzytomny...

Obudził się w łóżku.
Pokój wyglądał normalnie, w ramkach od obrazu
wisiały zdjęcia nowo poznanych osób.
Przez okno wpadał mrok nocy...
W toaletce widniało odbicie kamienia, wielkiego zdobionego głazu.
Bóg wie, co on oznaczał, ale był tu, gdzie miał być...
Natomiast wielka dziura tuż obok drzwi do smutnych wspomnień...
Nie powinna tu być
" Co do?!... Artur.." pomyślał i przeszedł przez otwór w ścianie.
O dziwo, nie było tu żadnych złych wizji... Przed nim roztaczał się korytarz wielkiego, purpurowego zamku.
Artur nieźle się tutaj urządził.
Czerwone świece oświetlały jedynie długi hall, aksamitne całuny w wysokich oknach były zaciągnięte,
widać było tylko stare, dębowe schody i czerwono-biało-czarną posadzkę z marmuru.
Pod kręconymi schodami rozciągały się wielkie wrota...
Grawerowane niezliczonymi dziwacznym runami i scenami z życia demonów...
Artur wiedział, kto za nimi jest...
Odruchowo wyciągnął czarny, groteskowy klucz z rubinem, sam nie wiedział, skąd go miał w kieszeni.
Podszedł do ciężkich drzwi, powietrze wokół nich falowało, szepcąc niezrozumiałe słowa.
Włożył klucz i przekręcił go z donośnym szczęknięciem zamka.
Wrota same się otwarły.
Przed nim przedstawiła się wielka sala balowa, w tonacji ciemnej, jak cały zamek...
Na środku stał dłuuugi, mohagonowy stół, na dalszym krańcu siedział Artur, sącząc wino z kieliszka.
Spojrzał się spod swoich czarnych ślepi.
- Wiedziałem, że przyjdziesz- powiedział ironicznym tonem, głosem jakby podwojonym- Siadaj...
Wskazał mu krzesło na krańcu. Usadowił się wygodnie, a stół- sam nie wie kiedy- zmienił się
w krótki stołek dla dwoje
Artur rozejrzał się z podziwem po sali
- Nieźle się tu urządziłeś- przyznał
- Ja?- zarechotał- To ty to stworzyłeś...
Spojrzał w jego mroczne oczy szukając odpowiedzi
- Ja?
- Tak... My jesteśmy jednością...
- C-co? Nie, to niemożliwe...
- A jednak... Nie widzisz tego? Co się stało z grzecznym, nieśmiałym chłopcem, który był tu jeszcze parę
dni temu?
Zrozumiał sens słów ciemnego i spytał się:
- Tak... Widzę, zmieniam się.... Ale, czy... Czy my naprawdę?
- Nie kłóć się ze swoją naturą... Przez lata siedziałem tu, więziony
przez ciebie... Czasami wychodziłem w gniewie, ale trzymałeś mnie ciasno na uwięzi... A teraz...
Obaj rozejżeli się po sali
- Teraz my jesteśmy jedności...
- Nie!- przerwał mu- Nigdy nie byliśmy i nie będziemy!
- Mój drogi, to już się stało, nie widzisz?- odparł rozbawiony
- Czego? - spytał wściekły
Nachylił się nad nim i szepnął mu do ucha
- Te wizje trzymałem za drzwiami przez lata, telepatię i inne
zdolności również... Wyparłeś się ich razem ze mną, zamykając je tutaj...
Zamilkł na chwilę
- Ale natury się nie wyprzesz...
- T-to znaczy, że te wariactwa, jak i to przed chwilą?
Kiwnął głową
- To wiedza, której nie chciałeś, o której nie wiedziałeś, jednak jej nie
wygonisz, mnie też nie...
- Ale... Ja nie chcę być wariatem- powiedział smutnie
- To zaakceptuj te dary... Wiesz, co robi ten kamień w lustrze?- spytał powoli
- Skąd...- zaniechał się- Nie, nie wiem...
- Powinieneś zobaczyć, to ważne, teraz...
Znikł, a całuny w oknach nagle się odsłoniły, wnętrze nieco pojaśniało.
Na stole leżała mała karteczka z napisem:

" Jesteśmy jednością, a ja nie jestem ten zły.
Rzazem przejdziemy przez padół łez...
Zaakceptuj to
                             - Artur"

Artur spojrzał po sobie, teraz byli jednym, nierozłączni...
Przypomniał sobie o kamieniu w lustrze i zbudził się na łóżku u medyka
- Nie pozwolę!- krzyknął i puścił się biegiem w stronę lasu

www.otssoft.pun.pl www.cs-gorlice.pun.pl www.lifeninjaorganizacja.pun.pl www.hiphopfans.pun.pl www.headofwar.pun.pl